1 Obserwatorzy
7 Obserwuję
richard1sorge

Kontestacje malkontenta

Cząstki elementarne - Michel Houellebecq

Przez długi czas czytania książki zastanawiałem się czy  autor jest prorokiem i geniuszem jak twierdzą niektórzy, czy jak twierdzą inni faszystą i beztalenciem. Samo rozważenie tej kwestii jest dla mnie dowodem, że Michel Houellebecq odciśnie piętno w literaturze.

Ostra krytyka pokolenia 68', którego kult we Francji jest cały czas silny, musiała spowodować skandal. Obdrapuje całą tą rewolucje z tego blichtru i lukru pokazując społeczeństwo, które dąży do zaspokojenia żądz, które odrzuciło świat tradycyjnych wartości i fundamentów (kościół,rodzina etc.) wypełnia tą aksjologiczną pustkę new age i innymi podobnymi bzdurami. Głowni bohaterowie wychowani w epoce, która zabraniała zabraniać zostali wyalienowani społecznie i wykastrowani z wyższych uczuć. Niektórzy uważają, że Houellebecq to reakcjonista. Uważam, że to błędne myślenie. Pisarz nie nawołuje do powrotu w świat wartości. Do stworzenia nowego ładu KKK (Kirche, Kuche, Kinder). Jest nihilistą, schopenhauerowskim pesymistą i (mimo zakończenia powieści)nie widzi dla nas ratunku.

Szatańska umowa?

Doktor Faustus - Thomas Mann

Mann stworzył dzieło doskonałe, wymagające i narkotyczne. Otrzymałem w tej powieści kwintesencję Niemiec i niemieckości. Czułem w niej duchy Lutra, Nietzschego, Schopenhauera czy Kanta, fenomenologię Hegla, niemiecką fascynację metafizyką, geniuszy muzycznych takich jak Beethoven, Bach, Händl, Brahms, Haydn. Nie sposób wszystkich wymienić. Miałem w tej powieści namacalny kontakt z niemiecką tożsamością narodową, polityką i historią. Mann dokonuje ciekawe obserwacje własnego narodu: "Niemcy (…) mają dwutorowy, niedopuszczalnie spekulacyjny sposób myślenia; zawsze chcą mieć jedno i drugie, chcą mieć wszystko. Zdolni są do śmiałego ujawniania przeciwstawnych sobie zasad życia i myśli u wielkich indywidualności. Ale potem robią z tego paćkę, używają określeń jednego w duchu drugiego, wszystko plączą i wydaje im się, że mogą wsadzić do jednego worka wolność i arystokratyzm, idealizm i naturalną naiwność, a to chyba niemożliwe."

Powieść nasycona filozofią i teologią, zawiera wiele ciekawych rozważań autora o istocie Zła, Dobra, Boga, determinizmu etc. Jedynie fragmenty poświęcone muzyce pisane przez Adorno doprowadzały mnie - laika i ignoranta, do szewskiej pasji.

Jestem jeszcze w rozdygotanych emocjach świeżo po lekturze. Żałuję, że mój poziom niemieckiego nie pozwala mi w danym momencie na przeczytanie oryginału. Nie chciałem się podejmować pisania opinii bo czuję się zbyt mizerny w stosunku do Geniuszu. Ktoś kiedyś powiedział "wciąga jak pakt z diabłem" - podpisuję się pod tym zdaniem.